Święta Bożego Narodzenia już prawie, tuż, tuż, teraz polecać – choćby i nie wprost – horror „z wampirami”? Brutalne „military SF” o wojnie na innej planecie? Hard SF: inwazję gigantycznego barszczu Sosnowskiego, ha, ha, ha? Nie wypada, no po prostu nie wypada. Co innego wystawić notę „dobry plus” „Paskudzie&Co”, to byłoby takie świąteczne, takie taktowne.
W pierwszej części tekstu przyjrzałem się idei kanoniczności w Gwiezdnych wojnach, próbom uporządkowania jej hierarchii oraz przykładom przeskakiwania kolejnych stopni przez konkretne postaci i idee. Tym razem chcę przyjrzeć się sposobom, w jakie dzieła pochodne podejmują polemikę z kanonem i campbelliańskimi ramami narracyjnymi serii filmowej. Dzieła pochodne nawiązujące do świata Gwiezdnych wojen lub rozszerzające go
Film Władcy ognia (2002) z Izabelą Scorupco właściwie ratuje jedna scena, w której Christian Bale wraz z Geraldem Butlerem w ruinach pogrążonego w smoczej pożodze miasta odgrywają przed grupą dzieci scenę kultowej walki między Lukiem Skywalkerem a Darthem Vaderem z filmu Imperium kontratakuje, bijąc się na kije, po czym zachęcają zgromadzonych do wspólnej modlitwy. W
To miała być dylogia. Opowieść o dwóch kobietach, których losy splatają się w rytmie typowej „kingowskiej grozy”. Ostatecznie czytelnik dostał dwie odrębne powieści, pod względem formalnym różniące się jak niebo i ziemia, a w dodatku sprawiające nieodparte wrażenie dwóch różnych wprowadzeń w temat główny – „Rose Madder”. Nie ukrywam, że mam do pisarstwa Kinga stosunek
Jedno z pierwszych arcydzieł Alana Moore’a nie jest ani trochę apoteozą lewactwa, jak stara się to ukazać pewien szanowany recenzent. Moore nie przyznaje się w „V jak vendettcie” do żadnej opcji politycznej. Ba, buńczuczność i krnąbrność wobec rzeczywistości są wręcz istotą anarchizmu w jego wydaniu! Sam komiks natomiast jest tak naprawdę o czymś zupełnie innym.
Kiedy dwóch autorów specyficznej fantastyki naukowej spotyka się, aby napisać kontynuacje dzieła jednego z najbardziej wizjonerskich autorów tego gatunku, to wiedz, że będzie się działo! # Powieść zaczyna się w miejscu, gdzie kończy się opowiadanie Arthura C Clarke’a, „Spotkanie z Meduzą”. Howard Falcon z ledwością uszedł z życiem z katastrofy statku Kon-Tiki, który badał formy
Z nazwiskiem Harlana Ellisona pierwszy raz zetknąłem się na liście płac serialu „Babilon 5”, który do dzisiaj pozostaje moją ulubioną space operą wszechczasów. Początkowo wiedziałem tyle, że jako konsultant kreatywny odgrywał ogromną rolę w pracach nad serialem i że ponoć był autorem czegoś, co nazywano „biblią Babilonu 5” ‒ zbioru wytycznych do tworzenia scenariuszy. Jego
Jedną z najpiękniejszych cech fantastyki jest możliwość używania narzędzi niedostępnych innym konwencjom, opisującym rzeczywistość wokół człowieka. Fantastyka pozwala, bądź zawieszając rzeczywistość (np. za pomocą fantasy), bądź też ekstrapolując do granic możliwości osiągnięcia współczesnej nauki (chemia, fizyka), zrozumieć człowieka w sposób wyjątkowy, często nie zachowując czystości konwencyjnej czy estetycznej. Jednym z takich narzędzi jest fantastyka socjologiczna,