19 maja, 2019
Czytane z doskoku: „Świątynia na bagnach” Michała Gołkowskiego

Purystom wolno kręcić nosem i narzekać, że fantasy Gołkowskiego to nie jest żadna fantasy. Że świat ma niedorobiony jak pucla, wyrzucona z pudełka na podłogę i zostawiona tak, niech leży. Że bohaterowie mają cały wdzięk ludzików ulepionych z modeliny. Że po stwardnieniu zostają niezmienni, po kwadransie zachwytów odstawia się ich na półkę do foci na