Drzwi do Oramusa, czyli immanentne kurestwo świata
„Człowiek idzie z dymem” werbuje czytelnika pod fałszywą flagą. Wabi nazwiskiem „Oramus”, a Oramus to przecież dobrze znany pisarz SF, nieznany wyłącznie tym, którzy nie zasłużyli...
„Człowiek idzie z dymem” werbuje czytelnika pod fałszywą flagą. Wabi nazwiskiem „Oramus”, a Oramus to przecież dobrze znany pisarz SF, nieznany wyłącznie tym, którzy nie zasłużyli...